(...)Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej(...)R. Kapuściński
3 komentarze:
Chmurkowe serce super!Usiąść za sterami Boeinga...też bym chciała.Tego Ci zazdroszczę!
Frankfurt am Main czy Hahn? Mam ogromny sentyment to Frankfurtu nad Menem :) w 2011 spedzilam tam świetnych pięć tygodni :)
Frankfurt Main, Mo pamietaj marzenia sie spelniaja.
Prześlij komentarz