Szał.... wczoraj siedziałam i tak kombinowałam co tu zrobić w wolny weekend, jak zagospodarować jak najlepiej 3 dni... hmmm no ja, jako kreatywna osoba ;) wymysliłam jak sukcesywnie zakończyć sezon nazywany latem 2010. Moja noga jeszcze nie stanęła w Pradze.
Email do Pavla- mojego współlokatora z Turcji- Pavol co robisz w weekend:) odpowiedź była- Kiedy przyjeżdżasz do Pragi?
I już wszystko jasne.No to by było wręcz nie normalne jakbym wszystko zaplanowała od A do Z. Słowo się rzekło.Jadę do Czech.
Godzina 20:00 mama przynosi mi jakieś czeskie korony, które zostały z przygranicznych zakupów( i myślę po co ona mi je teraz daje) aż doszło że ja chce dzisiaj tj. czwartek w nocy jechać a nic że siedzę 12 godzin w pracy. Panika muszę przygotować jakieś ubrania, baterie do aparatu wyładowane, gdzie jest ładowarka do telefonu, jaka pogoda będzie, kurcze nie mam żadnych prezentów...ufff
Zapakowałam coś tam. Dzisiaj zaczęłam poszukiwania połączeń(jak najtaniej bo fundusz się jakoś uszczuplił).
W sobote rano jadę, Pavol powiadomiony będzie czekał na dworcu w Pradze. Aaaaa ostatni raz widziałam go jak opuszczał po prawie roku Turcję i odprowadzaliśmy go do autobusu na lotnisko... Już się nie umiem doczekać mój zwariowany flatmate z Turcji.
I znowu coś tureckiego. Przystawka z liści winogron z farszem w środku. Yaprak sarma serowane na zimno.Yaprak to liście winogron, sarma to faszerowane. Należy do dużej rodziny Dolma. Przepis bardzo łatwy i sarmę można podawać przed każdą potrawą. Więc życzę udanego rolowania ;)
Przepis a'la Bedawi:
4 duże cebule
2 szklanki białego ryżu
liście z winogron(w solance)
pietruszka zielona
seler
koperek
mieta suszona(jak ktos lubi)
Na patelni podsmażamy drobnoposiekaną cebulkę, dodajemy soli, pieprzu, przyprawy jakie lubimy. Jak juz cebulka się zrumieni dodajemy opłukany ryż(ale nieprzegotowany). Mieszamy , dodajemy pietruszę posiekaną. Czekamy aż ryz zapachnie prażonym;). Odstawiamy farsz, na każdy liść z winogron nakładamy małą łyżeczkę farszu i zawijamy.
W garnku na spodzie robimy miękkie łóżeczko dla naszej sarmy. Wykładamy liśćmi z winogron, dajemy zielona pietruszkę, seler naciowy, koperek, dwa plastry cytryny. Układamy starannie ruloniki, polewamy oliwą z oliwek i zalewamy wodą, aż je całe przykryje. Wyciskamy trochę soku z cytryny. Gotujemy 30 min odstawiamy do wystygnięcia. Konsumujemy:)
***
Przepis na solankę
Na każdy 1 l wody dodajemy 4 łyzki soli. Umyte liście winogron, rolujemy jak cygara i wkładamy do litrowych słoików, zalewamy wcześniej przygotowaną solanką. Zakręcamy, wkładamy do garnka zalanego wodą.
Ramadan to szczególny czas dla świata muzułmańskiego tak jak np Wielkanoc dla chrześcijan. Dzięki mojej ciekawości świata miałam juz okazję dwa lata pod rząd spędzić albo w kraju gdzie mieszka większośc muzułmanów albo znaleźć się w takiej oto rodzinie.
W 2008roku podczas Ramazanu- bo taka nazwa jest w Turcji byłam jak i przez większośc roku w Antalyi(Turcja). Nie myślcie że zrobiłam sobie roczne wakacje, a były to więcej niż wakacje bo roczne studia w Akdeniz Univeritesi.
Dobra miało być o Ramadanie. Pamiętam jak wieczorami słychać wołanie muzeina a potem brzęk szlanek, widelców. Pora zasiadania do stołu po dniu całkowitego postu. Juz kilka godzin wcześniej wyczuwało się woń potraw starannie przygotowywanych w tureckich mieszkaniach.
Wszyscy schodzą się do domu, aby zjeść wspolnie ze swoja rodziną, wypić szklankę çayu- mocnej czarnej tureckiej herbaty podawanej w małych szklaneczkach z przynajmniej 2 kostkami cukru. Po kolacji wspólne siedzenie, odwiedziny znajomych aż do późnych godzin trzeciej a nawet czwartej rano. potem kolejne przygotowanie do ostatniego posiłku przed postem.
Pamiętam jak wracając ze spotkań z innymi Erasmusami, w blokach zapalały się kolejno światła. Ostatni posiłek i spać...
Mieszkając w kraju gdzie większość wyznaje islam człowiek dużo musi się nauczyć i zrozumieć. A teraz zabawna historia, która zdażyła się podczas ramadanu. Wrócilismy do domu z jakieś imprezy było koło 4:00. Zmęczeni, wyczerpani tańcami i 4km droga z centum do naszefo dystryktu. Ja jescze przeziębiona w 40 stopniowych temperturach w nocy było z 30. Nagle słysze, jakich łomot, huk nawet tego opisać nie mogę. I myśle nieee znowu moi sąsiedzi na górze słuchaja muzykę albo robią imprezke, ale słucham dalej że to dochodzi z naszego otwartego okna. Nie miałam sił żeby wstać więc Magda- moja współlokatorka podeszła do okna :
Ja: Magda co to jesttttt ( z marudzeniem w głosie)
Magda: (po chwili wypatrywania z okna) jakiś facet gra na bębnie..
Ja: (zdziwienie,ja uwielbiam te tureckie bębny ale myślałam że mam gorączke i że źle słysze bo kto może grać o 4 rano na bębnie) Magda ale co ty gadasz,
Magda: nie
Ja:(no w końcu widzi co to jest) co nie?
Magda: dwóch facetów gra na bębnach(i w tym momencie wywlokłam swoje zmęczone ciałko z łożka, bo trudno mi było w to uwierzyć)
Ramazanın davulcusu
http://www.google.p
Po rozmowie ze znajomymi turkami wyjaśnili, że oni oznajmowali że pora wstać do ostatniego posiłku, modlitwy przed wschodem słońca...
I wszystko jasne.
Ubiegłu Ramadan spędziłamu tureckiej rodziny w Niemczech a że sąsiedzi też turcy to przwie codziennie przynosili nam jedzenie. Tradycyjna turecka kuchnia.
A to że ostatnio miałam hiperactiv dni to sama zrobiłam coś tureckiego ale to w kolejnym poście bedzie przepis i zdjęcie
Wczoraj szwagier poprosił, żebym ugotowała coś z Turcji więc nasz piekarnik w końcu doczekał się gościć ♥ przeze mnie danie z Turcja a dokładniej ze wschodniej Turcji- Kurdystanu Tureckiego. Z miasta Urfa. Wschodnia Turcję w większości zamieszkują Kurdowie około 15 mln. Jest to naród bez własnego kraju.
Kurdowie i tereny na jakich zamieszkują są bardzo mi bliskie bo spędziłam tam trochę czasu. Mieszkałam w ich domach, próbowałam kurdyjskiej kuchni. Są to bardzo życzliwi ludzie, którzy nieraz zaprosili na noc pod swój dach i ugościli " czym chata bogata". Ale o Kurdystanie w innym poście.
A teraz wklejam najważniejsze
Patlıcan Kebab
Przepis pochodzi od mojego dobrego przyjaciela kurda Samiego(mam nadzieję, że i on kiedyś tego bloga zobaczy;) Selam heval
A składniki i przygotowanie podpatrzyłam jak on kilka razy to gotował, bo zawsze musiałam tylko powiedzieć, żeby zrobił moją ulubioną potrawę....
Składniki
bakłażan
mięso mielone(ja miałam drobiowe)
cebula
pomidory
czosnek
papryka(o której zapomniałam)
Układamy wszystko na forwmce, nie uzywając oleju. Przekładamy mięso z bakłażanem, do środka wrzucamy wszystkie pozostałe warzywa. Wszystko solimy, sypiemy ulubione przyprawy i do piekarnika na około godzinę.
"Przewodniki ostrzegały: nie pić w Maroku wody z niepewnych źródeł! Ale po miesięcznym pobycie? Kiedy jedliśmy w najbardziej obskurnych bazarach? Dwa dni przed wyjazdem, w Meknes, napotkaliśmy na ulicy starego Berbera serwującego wodę z popiołem z bukłaka z koziej skóry - z jednego kubka dla wszystkich. Raz kozie śmierć! - pomysleliśmy. - Nam ma zaszkodzić? Takim kozakom? Było nas czterech. Dwóch zapadło na największą biegunkę w historii Maroka. Trzeci nie pił przeżył. Czwarty też nie pił, ale zatruł się kebaben na dworcu we Frankfurcie."
"NATIONAL GEOGRAPHIC Traveler" [nr 7(34)lipiec 2010] z cyklu wpadki w podróży - zwierzenia podróżnika Andrzeja Muszyńskiego
(...)Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej(...)R. Kapuściński