To już rok…właśnie
minął rok odkąd zawitałam w Wolnym Hanzeatyckim
Mieście Hamburg ( Freie und Hansestadt Hamburg). Może to tylko 365 dni, ale każdy z tych dni
zmienił cos w moim życiu. Pamiętam jak wpadłam na pomysł, że pod koniec
tygodnia pojadę do Niemiec. Nie wiedziałam jak ale, co to mało transportu jest,
przecież to tylko jedna granica… Jak zawsze chciałam pojechać jak najtańszym
kosztem. Poszukałam bilet POLSKI BUS Poznań-Berlin 50zl. Dobrze się złożyło ze
w piątek były targi turystyczne, na które przyleciała moja była współlokatorka
z Turcji. Wspaniale spotkanie z finką Iriną.
W środę byłam
ostatni dzień w pracy, mówiłam że już jutro nie przyjdę. W czwartek wieczorem
przy muzyce David Guetta TITANIUM pakowałam się. Nie wiedziałam co zabrać, na
ile pojadę, czy wrócę za dzień za tydzień, za miesiąc. A co tam raz się żyje,
może być tylko lepiej. W domu pytali gdzie jadę, a ja, że do Berlina a potem
się zobaczy…nikt mi nie wierzył. Ja sama sobie też… W głowie miałam słowa
słuchanej piosenki (…)You shot me down, but I don’t fall, I’m titanium (…) i to
było moje motto na najbliższe dni.
W nocy z czwartku
na piątek mama zawiozła mnie na pociąg do Zebrzydowic, jedyne polaczenie żeby
się dostać na rano do Katowic. Na dworze było biało, bo akurat spadł świeży śnieg.
Stałam na stacji z moją czerwona torba, zmarznięta, z nadziej i szalonymi
pomysłami.
Pociąg przyjechał…do
zobaczenia mamo..
Zebrzydowice pociąg Katowice Katowice pociąg Poznań Poznań Polski bus Berlin
W drodze do
Poznania dostałam ofertę pracy w Hamburgu, nie pasowała mi za bardzo, ale od
czegoś trzeba zacząć. W Berlinie spotkanie po latach. Milo zobaczyć kogoś, z
kim się szalało w Turcji. Impreza i na drugi dzień jechałam do Flensburga
miasta na północy Niemiec, graniczącego z Danią. W Niemczech funkcjonuje bardzo
dobrze Carpoling www.mitfahrgelegenheit.de . Korzystam już kilka lat i zawsze milo
wspominam, nie mówiąc już o oszczędności. Będąc jeszcze w Polsce znalazłam
przejazd Berlin- Flensburg, pociągiem 8euro. Wszystkie pociągi regionalne, ale
mi się nie spieszyło. Jechałam ze starszym panem, który mieszka raz we
Flensburgu raz w Berlinie, trzema studentkami, gdzie jedna opowiadała o podroży
do Tajlandii. Późnym popołudniem zawitałam na stacji we Flensburgu.
Przez te 365 dni
moje życie zmieniło się o 180 stopni, spełniły się kolejne marzenia, kolejny dowód
na to że musimy czegoś bardzo mocna pragnąć.
Mieszkam w pięknym mieście Hamburg, pracuje na wymarzonym lotnisku, wierze w
siebie, korzystam z życia jak tylko się da, jeżdżę własnym samochodem (mimo tego ze nawet moja instruktorka nie wierzyła
ze zdam za 1 razem, po tej metropolii )– z nawigacja i dalej się gubię ;)
,zaplanowałam już pierwsze w tym roku wakacje, doskonale mój język niemiecki,
rozmawiam po turecku z kolegami z Turkish Airlines… widzę coraz więcej osób na
moim blogu, co bardzooo mnie cieszy i motywuje.
Oby kolejne 365
dni były jeszcze bardziej owocne, tego samego wam kochani życzę…
Katowice – Poznan
45zl PKP
HAMBURG