Pan zielony już dumnie czeka, spakowany na dziewięć dni, już się cieszy i czeka. Mam nadzieję, że będzie mi lekki po tylu kilometrach, przystankach, nieprzespanych nocach i wrażeniach...
Siedzę w takim "nie ogarze" no taki bałagan artystyczny, pisząc tego posta robię błąd na błędzie, że aż na czerwono mi tu świeci:) ale co tam najważniejszy jest przekaz...
W plecaku jest wszystko, aplikacje wizowe, kilka ładowarek do rożnych urządzeń elektronicznych, szare szpilki :) ( na ceremonie otwarcia AGORY), ciepłe rajstopy, strój zombi ... różnorodnie tak jak w moim życiu.
Jeszcze rano myślałam jak zrobić prezenty handmade dla mojej grupy VISA FREEDOM WORKING GROUP i zrobiłam , zdjęcia na dole :D są to etui na paszport i notesy z naszym logiem grupy. Mimo to, że działam na szczeblu europejskim z AEGEE EUROPE, to nadal jestem z AEGEE KATOWICE. Ta organizacja totalnie zmieniła moje życie:) ale nie teraz o tym.
Już jutro o tej porze wsiądę w TLK relacja Katowice- Warszawa Centralna potem lotnisko i... BUŁGARIA- Sofia...
Do zobaczenia, chciałabym zdawać relację na gorąco ale... jak nie znajdę czasu na spanie to co tu wspominać o blogu ...:D
лека нощ