Po dość długiej nieobecności powracam z naszych mgieł październikowych. Po tych minionych wydarzeniach, podróżach muszę wystygnąc...Może nie pisałam z lęku przed tym, że to już minęło, że emocje entuzjazmu opadły i teraz pozostal post na blogu do wypelnienia, kilka wolnych miejsc w albumie na nowe zdjęcia, i chwila na wypicie tureciej kawy...Właśnie segreguję moje wspomnienia przy zapachu wanilii, muzyce dawno już znanej...przemyślenia, migawki... ale już niedługo pojawi się w pełnej okazałości wpis z mojego raju-Turcji....
Joe Dassin - Et Si Tu N`Existais Pas
1 komentarz:
Bardzo się cieszę, że podróż się udało,niecierpliwie czekam na ralację :)
Prześlij komentarz