Witajcie w nowym roku Jako pierwsza wstałam była to godzina 12. Harmider jaki panował na parterze zwalił; by z nóg każdego z was. Nie wiedziałam od czego zacząć. Niektórzy jeszcze spali gdzie popadnie na kanapach. Jak puściłam na full piosenki Metaliki to każdy gramolił się z łóżka.
Droga do Mediolanu. Pierwszy raz od kilku dni widzieliśmy gdzie przebywaliśmy, w końcu zaświeciło słońce i mgła, która nam towarzyszyła prze kilka dni w końcu opadła ukazując wspaniały widok pagórków, gdzie niegdzie wyłaniał się na stoku malutki domek i latorośl.
Wieczorem każdy był wyczerpany naszym mara tonowym imprezowaniem więc włosi ugotowali pastę i na jednym łóżku 15 osób grało w rożne gry.